Na koniec liczy się play off
„W trzecim secie się podnieśliśmy po gorszym momencie gry. Odrobiliśmy stratę i wygraliśmy. Ten set jest zawsze ciężki dla drużyny prowadzącej 2:0. Rywale nie mają wtedy już nic do stracenia, wiedzą o tym, mogą trochę bardziej ryzykować. My chcieliśmy wszystko skończyć w miarę szybko” – dodał przyjmujący „Jurajskiej Armii”.
Podkreślił, że zespół przygotowuje się do zbliżającego się play off.
„Chcemy w tej fazie być w jak najlepszej formie. Z kim będziemy grali, to sprawa drugorzędna, najważniejsze jest to, co po naszej stronie boiska i na tym się musimy skupić” – stwierdził.
Kapitan gości Aleksander Śliwka podkreślił, że zawiercianie zawsze stawiają na silną zagrywkę.
„Gospodarze w tym elemencie robili różnicę. Mieliśmy swoje szanse, ale ich niestety nie wykorzystaliśmy. Tak wygląda siatkówka, kiedy nie wykorzystujesz swoich szans - przegrywasz mecz” – ocenił.
Jego kolega z drużyny Bartosz Bednorz nie ukrywał, że w pierwszych dwóch setach (przegranych do 19 i 17) rywale dominowali.
„To było spowodowane naszymi błędami, które nie powinny się zdarzyć. Przegraliśmy 0:3. Czujemy rozczarowanie, żal, smutek, ale jesteśmy sportowcami, trzeba porażkę wziąć na klatę i iść dalej do przodu. Bez względu na sytuację w jakiej się znajdujemy, będziemy walczyć do samego końca. Nie tylko dla siebie, ale i dla kibiców, klubu, który osiągnął bardzo dużo” – podkreślił.
Kędzierzynianie po wtorkowej porażce w przedostatniej kolejce sezonu zasadniczego zajmują 10. miejsce w tabeli. W play off zagra osiem drużyn.
Zaksa w sobotę zagra na wyjeździe z broniącym mistrzostwa Polski Jastrzębskim Węglem. Te drużyny zmierzyły się w finale ubiegłorocznej Ligi Mistrzów. Wtedy w Turynie wygrał zespół z Kędzierzyna-Koźla 3:2.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ co/